Niejedną zabawę z dzieciństwa wspominamy z sentymentem. Często bawiliśmy się w grupach i chętnie spędzaliśmy czas z kolegami i koleżankami. Nie sposób zapomnieć zabawę w berka, granie w gumę, dwa ognie, klasy i wiele innych. Kiedy uda się skompletować dwie drużyny, pojawia się wiele możliwości zabaw.
Tym razem chcemy przypomnieć podchody. To zabawa, która była popularna zwłaszcza wśród harcerzy. Rozwija spryt, spostrzegawczość, pomysłowość i umiejętność logicznego myślenia. Przede wszystkim daje jednak okazję do wspaniałej zabawy na łonie natury i podejmowania zdrowej rywalizacji. Zacznijmy zatem od wyjaśnienia zasad.
Na czym polega zabawa w podchody?
W dużym skrócie – jedna drużyna ucieka, druga musi ją złapać. Zasady można modyfikować w zależności od ilości osób, ich wieku i terenu, na którym odbywa się gra. Ogólne podstawy będą jednak zawsze podobne:
- Grupę osób dzielimy na dwie druż Trzeba wziąć pod uwagę wiek dzieci i ich predyspozycje. Drużyny powinny mieć wyrównane szanse. Wystarczy nawet dwójka dorosłych i dwójka dzieci, żeby stworzyć dwie drużyny. Wtedy każdy rodzic jest w parze z dzieckiem.
- Poprzez losowanie bądź głosowanie, grupy dzielą się na uciekających i tropią
- Pierwsza grupa ucieka. Zostawia jednak po sobie ślady, które mają nakierować pogoń na cel. Tutaj otwiera się przestrzeń na kreatywność Znakiem może być strzałka ułożona na ziemi z patyków, karteczka ze wskazówką, zadanie do wykonania, które zakończy się uzyskaniem podpowiedzi i wiele innych. Wszelkie wskazówki powinny być oczywiście dostosowane do wieku graczy. Warto też, by dzieci mogły szybko rozwikłać zagadkę czy odnaleźć znak, by gra dynamicznie posuwała się do przodu.
- Wygrywa drużyna tropiąca, jeżeli wykona wszystkie zadania po drodze i uda jej się w określonym czasie odnaleźć uciekinierów
Co jest potrzebne?
Podoba nam się to, że jest to mało wymagająca gra w kwestii przygotować i niezbędnych gadżetów. Trzeba jedynie zaopatrzyć się w mazaki, kartki i sznurek (by przywiązywać kartki np. do drzewa). Warto też mieć przy sobie kredę – jest idealna do zostawiania znaków na chodniku bądź asfalcie.
Rodzice i dzieci…
Choć rodzice mają często tendencje do przejmowania inicjatywy, warto „wyluzować” i pozwolić dziecku samodzielnie narysować znak i np. przymocować go do drzewa. Nawet niedoskonałe wykonanie sprawi dziecku satysfakcję i pozwoli na poczucie pełnego udziału w zabawie. Podobnie w grupie tropiącej, dajmy dzieciom szansę na samodzielne odczytanie znaku i rozwiązanie zadania. Od rodzicielskiej ambicji ważniejsza jest współpraca z dzieckiem i bycie obok w celu wspierania malucha.
Zabawa dla starszych dzieci
Powyższe zasady są odpowiednie dla dzieci w każdym wieku. Jednak te starsze mogą bawić się na nieco utrudnionych warunkach. Jedną z ciekawszych opcji jest organizacja podchodów nocą. To propozycja dla dzieci powyżej 10 roku życia. Młodsze jeszcze nie są na tyle samodzielne, by poruszać się w ciemności bez opieki dorosłych. W tej wersji rodzice nadzorują zabawę, jednak dzieci same przygotowują wskazówki i je rozwiązują. Aby gra odbyła się w pełni bezpiecznie, najlepiej będzie zorganizować ją na dobrze znanym terenie, który jest ogrodzony. Będziemy mieli wtedy pewność, że nikt się nie zgubi i nie odejdzie za daleko.
Pamiętajmy, że nocą czas płynie dużo wolniej. Dlatego cała zabawa nie powinna trwać dłużej niż 15-30 minut. W przeciwnym razie dzieci się zmęczą i nie dotrwają do końca.
Jak widać, podchody to zabawa dla dzieci w różnym wieku, również z udziałem rodziców. Lubimy wracać do tego typu aktywności z dzieciństwa, które nie wymagały wyjątkowych przygotowań, a dostarczały mnóstwo frajdy. Poza tym, każda okazja jest dobra do tego, by spędzić rodzinnie czas na świeżym powietrzu.